Trochę rozważań na temat hodowli Owczarka Podhalańskiego – Linie żeńskie

Dla zamknięcia cyklu rozważań o hodowli proponuję przyjrzeć się nieco liniom żeńskim w rasie owczarek podhalański.

Na początek chciałabym zaznaczyć, że pomimo moich starań, aby zgromadzone dane były możliwie kompletne, na pewno część suczek, szczególnie młodych, które dopiero spełniły regulaminowe wymogi dla suk hodowlanych, nie jest tu ujęte. Bardzo trudno dotrzeć do kompletnych danych. Głównym źródłem były różne strony internetowe, jak również dziesiątki starych i nowych katalogów wystawowych, skrzętnie gromadzonych przez lata. Pomimo tych braków, myślę jednak, że ukazują stan populacji w sposób dosyć wierny stanowi faktycznemu.

Zanim przejdziemy do konkretów, jeszcze jedno wyjaśnienie ? we wszelkich obliczeniach ilościowych brane są pod uwagę suki urodzone w roku 2000 i później, ze względu na to iż wg Regulaminu Hodowli ZKwP uprawnienia hodowlane może uzyskać suka w wieku od 18 miesięcy do 8 lat.

Dla pełnego obrazu sytuacji trzeba też zaznaczyć, że mamy też suki wpisane do Księgi Wstępnej, dla których nie jest możliwe wyprowadzenie linii genealogicznych, ze względu na brak lub bardzo ubogie informacje o przodkach. Udało mi się znaleźć 9 takich suk ? DOLINKA, jej córka ZACHCIANKA Na Góralsko Nute, WIESNA, BELLA, SABA, TURNIA, SUNIA, MOJKA, BELA.

Wyodrębniłam 12 linii żeńskich, w których 65 suk spełnia powyższe warunki by być podstawą do statystycznych obliczeń (po zsumowaniu 65 i 9 suk z KW mamy 74 zwierzęta i ta liczba traktowana jest jako ogólna ilość).

(Uwaga – rysunki proponujemy oglądać w Internet Explorer. W innych przeglądarkach mogą się rozjeżdżać)

1. Linia wyprowadzona od WANTY z Butorowego Wierchu ? Rys.1a, 1b, 1c, 1d.

Rys. 1aRys. 1bRys. 1cRys. 1d

Jest najbardziej wyróżniającą się linią w badanej populacji. Należy do niej 28 suk, w wieku do 8 lat, co stanowi 37,84 % ogólnej ilości.

2. Linia wyprowadzona od HARDEJ ? Rys.2 – analogicznie 9 suk tj. 12,16 %

Rys. 2

3. Linia wyprowadzona od BELLI ze Smytni ? Rys.3 ? 6 suk tj. 8,11 %

 
Rys. 3

4. Linia wyprowadzona od SIUMNEJ z Liptoków ? Rys.4 ? 5 suk tj. 6,76 %

Rys. 4

5. Linia wyprowadzona od TURNI z Górnej Bańskiej ? Rys.5 ? 4 suki tj. 5,41 %

 
Rys. 5

6. Linia wyprowadzona od DOLINY z Furtkowej Bacówki ? Rys.6 ? 4 suki tj.5,41 %

 
Rys. 6

7. Linia wyprowadzona od ORKI spod Krzesanych Skał ? Rys.7 ? 3 suki tj. 4,05 %

 
Rys. 7

8. Linia wyprowadzona od LIMBY z Roli Chowańcowej ? Rys.8 ? 2 suki tj. 2,70 %

 
Rys. 8

9. Linia wyprowadzona od BRZANY BULKI ? Rys.9 ? 1 suka tj. 1,35 %

 
Rys. 9

10. Linia wyprowadzona od CISEJ z Bustryku ? Rys.10 ? 1 suka tj. 1,35 %

 
Rys. 10

11. Linia wyprowadzona od PIGWY Visaca ? Rys.11 ? 1 suka tj. 1,35 %

 
Rys. 11

12. Linia wyprowadzona od SABY spod Hrubego Regla ? Rys.12 ? 1 suka tj. 1,35 %

 
Rys. 12

Trzy ostatnie linie kończą się na sukach urodzonych w 2000 r. Można więc powiedzieć, że są zagrożone wymarciem.

Powyżej przedstawione dane obrazowo ilustruje diagram, gdzie cyfry przedstawiają konkretne linie, zaś cyfra 13 suki z KW.

 
Wykres nr 1.

Spójrzmy teraz na suczki przez pryzmat ich ojców. Wśród 65 suk aż 12 (tj. 16,22 %) to córki ORNAKA z Butorowego Wierchu, 7 (tj. 9,46 %) to córki syna ORNAKA ? JANOSIKA Chluba Liliowej Przełęczy. Łącznie córki ORNAKA lub któregoś z jego synów (JANOSIK Chluba Liliowej Przełęczy, BACA Klan Gaby, COCOS z Siwej Polany i TOWARZYSZ UKASZ od Zagroda Josserie) to 22 suki (tj. 29,73 %). Czyli prawie co trzecia suka jest córką lub wnuczką ORNAKA. Reszta tj. 43 suki są córkami 19 reproduktorów, co jest korzystną tendencją. Szczegółowe dane ilustruje poniższa tabelka i diagram.

Analogicznie na diagramie liczba 25 to suki wpisane do Księgi Wstępnej.

 
Wykres nr 2.

Patrząc ogólnie na populację owczarka podhalańskiego w ojczyźnie rasy możemy stwierdzić, że jest ona niewielka i dosyć mocno spokrewniona. Często słyszy się, że sytuację mają uzdrowić psy bez udokumentowanego pochodzenia wpisywane do Księgi Wstępnej. Jednak czy takie działania rzeczywiście przynoszą oczekiwany skutek? Księga Wstępna dla rasy owczarek podhalański jest otwarta już od kilkudziesięciu lat. Ile mamy na dzień dzisiejszy linii męskich (dziadek, ojciec, syn) stworzonych przez psy z KW? ? Żadnej. Ile mamy analogicznych linii żeńskich? Zależnie ile zwierząt traktować jako linię ? 1 albo 2.

Psy z nieznanym pochodzeniem wpisywane do KW są hodowane bez przestrzegania regulaminów hodowli, bez badań, bez oceny anatomii i psychiki na wystawach, nie słyszałam też, aby ktoś hodując psy bez rodowodów zadał sobie trud, by jechać na krycie 300, 500 czy 1000 km do jakiegoś szczególnie wartościowego reproduktora. Jeżeli psy hodowane w taki sposób mają być remedium na wszelkie bolączki w rasie to może należałoby się zastanowić czy hodując rodowodowe psy nie wpadamy w swego rodzaju ?błędne koło?. Uprawnione do rozmnażania są tylko psy, które spełniły regulaminowe wymogi, im ostrzejsze są te warunki tym mniej zwierząt do rozrodu, z konieczności więc (a nie świadomego wyboru ? a to ogromna różnica) zaczyna się hodowla w pokrewieństwie, a przecież jest naukowo udowodnione, że chów wsobny zdecydowanie zwiększa ryzyko wad i chorób genetycznych, szczególnie tych dziedziczonych poligenicznie. Powoduje to następne wykluczenia z hodowli, zawężanie puli genowej rasy, jeszcze bliższe pokrewieństwo kojarzonych par i koło się zamyka. W odniesieniu do ras nielicznych – celem przyświecającym tym działaniom miało być doskonalenie rasy, a efektem może być skazanie jej na wymarcie.

Drugim obliczem tego ?błędnego koła? jest fakt, że psy, które ?wypadły? z rodowodowej hodowli, nie spełniając jej wymogów, mogą być rozmnażane poza ZKwP, a ich potomstwo jako psy o nieznanym pochodzeniu poprzez Księgę Wstępną wraca do hodowli, tyle że już bez żadnej informacji o spokrewnieniu z istniejącą populacją czy o wadach występujących wśród przodków.

Należałoby też może zadać sobie pytanie dlaczego tak duży odsetek urodzonych szczeniąt (myślę, że to może być nawet 80% i na pewno jest wśród nich trochę wybitnych osobników) nigdy nie trafia na wystawy i badania, a tym samym nigdy nie daje się im szansy na zaistnienie w hodowli? Czyżby istniejące wymogi hodowlane były zbyt trudne do spełnienia przez większość właścicieli? A co by się stało gdyby jeszcze ?podnieść poprzeczkę?? Słyszy się wtedy często, że kogoś nie interesują wystawy i chce mieć psa dla siebie, do kochania. A co dla rasy? Dla przyszłych psich pokoleń? Przecież jedno nie wyklucza drugiego, a może się sympatycznie uzupełniać.

Współczesna nauka daje bardzo dużo możliwości różnorodnych badań (stawy biodrowe, łokciowe, oczy, serce itd., itp.), należy z tego korzystać i psy badać, ale po to aby zbierać o nich jak najwięcej informacji, bo warunkowanie ?być albo nie być? w hodowli od konkretnych wyników, nie daje ani możliwości gromadzenia rzetelnych danych ? bezcennych dla postępu hodowlanego w rasie, ani (mając na uwadze mechanizm ?błędnego koła? i ograniczeń ?ludzkich? w wypełnianiu coraz wyższych wymogów kwalifikacji do hodowli) nie rokuje pomyślnie dla rasy o tak małej liczebności.

A mi marzyłoby się, aby kiedyś (możliwie jak najszybciej) planując jakieś skojarzenie, każdy mógł zajrzeć do takich danych i sprawdzić czy wśród rodziców, rodzeństwa czy dzieci interesującej go pary zwierząt nie powtarzały się te same problemy. Cóż ….. marzenia podobno czasem się spełniają…. .