Zdjęcia z wystaw – kontrowersje

Ze względu na zaistniałe sytuacje gdzie osoby, do których zwracaliśmy się z prośbą o zaprzestanie samowolnego kopiowania zdjęć z naszej strony, lub osoby którym została ta informacja przekazana zwracają się do nas z zarzutami odnośnie publikowania wizerunku postanowiliśmy odpowiedzieć publicznie.

Historia przypadku:
Od jakiegoś czasu na stronie jednej z hodowli zaczęły pojawiać się zdjęcia skopiowane z naszej strony bez naszej zgody. Po pewnym czasie osoba ta zwróciła się do nas z zapytaniem, nawet zadzwoniła do nas, lecz odpowiedzi nie otrzymała ani na tak ani na nie. Fakt faktem po prostu nie wiedzieliśmy co zrobić, a i w tym czasie mieliśmy ważniejsze sprawy osobiste. Wielokrotnie jak ktoś najpierw się do nas zwracał z zapytaniem (przed skopiowaniem zdjęcia) przesyłaliśmy te zdjęcia nawet bez żadnych znaków wodnych w oryginalnej wielkości i jakości. Tu jednak już wcześniej nosiliśmy się z zamiarem przesłania maila, jednak osoba ta nas uprzedziła. Osoba ta nie przestała kopiować zdjęć, jednak szalę przeważyło to, że zaczęła niektóre z tych zdjęć edytować i usuwać znak wodny z adresem naszej hodowli.

Naszą reakcją w tym momencie był taki o to mail:
?
Witamy
Prosimy o zaniechanie kopiowania, przerabiania, przycinania – usuwania naszego znaku wodnego „www.badziar.pl” i przeklejania naszych zdjęć przez Panią na swoją stronę, jak również na inne strony. Nie zgadzamy się na takie samowolne wykorzystywanie naszych zdjęć, jak również zdjęć innych autorów, które są publikowane na naszej stronie.
Pozdrawiamy
Barbara i Bartosz Sell
?

Po dwóch dniach otrzymaliśmy taką o to odpowiedź na tego maila ale od innego hodowcy, z którym my się nie kontaktowaliśmy:
?
Witam
Otrzymałam dziś od *********** mającą hodowlę „*************” informację, że nie zgadzają się Państwo na ?samowolne wykorzystywanie naszych zdjęć, jak również zdjęć innych autorów, które są publikowane na naszej stronie”. Sprawa dotyczy zdjęcia suczki będącej moją własnością i znajdującej się w mojej hodowli.

Umieszczanie zdjęć psów wykonanych mało atrakcyjnie bądź wręcz brzydko jest nieetyczne w stosunku do właściciela. Ktoś mógłby mieć zastrzeżenia co do jakości zdjęcia czy tego co zostało na nim uwiecznione i nie życzy sobie upublicznienia takiego zdjęcia. Zamieszczanie zdjęć wykonanych w złym świetle jak i złej jakości przedstawia nie tylko w niewłaściwy sposób psa, ale również osobę, która go przygotowała i wystawiła. Osobiście uważam, że skoro chcą sobie Państwo robić reklamę naszym kosztem tj. pozostałych hodowców to może wypadałoby chociaż spytać o to, czy hodowca nie ma nic przeciwko umieszczenia niekorzystnego dla jego hodowli zdjęcia na stronie (ale oczywiście nie ma obowiązku więc po co, prawda?). Oczywiście to, że godzi to w dobre imię hodowcy oraz hodowli to jakby już szczegół.

Oczywiście prawie wszystko jest robione w świetle prawa.
Piszę prawie, bo zgodnie z Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie można publikować zdjęć osób (nie będących osobą publiczną), gdyż stanowi to naruszenie jej wizerunku.
Wobec tego proponuję rozważyć czy przed umieszczeniem zdjęć psów z innych hodowli (na których widać również osobę wystawiającą) nie powinni mieć Państwo zgody na publikację.
Wyjątki, w których jest dozwolone publikowane zdjęć wymienia art. 81 pkt. 2; ppkt. 2: ?osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza”. Fotografie z wystaw, w przypadku robienia indywidualnych zdjęcia psów i ich właścicieli nie są tutaj ?szczegółami całości” ale ich tematem przewodnim” i nie są wspomnianym wyjątkiem.

Pozdrawiam
********************
Hodowla ?******************”
?

Chcielibyśmy odpowiedzieć na tego maila publicznie, aby nie było zarzutów i cichego obmawiania za plecami i zamknąć sprawę definitywnie.

1. Dziwnym przypadkiem jest to, że takie maile otrzymujemy wyłącznie wtedy jeżeli komuś zwracamy uwagę na to, że bez naszej zgody wykorzystuje naszą pracę i łamie nasze prawa autorskie.
2. Drugim dziwnym przypadkiem jest to, że skoro wklejamy takie brzydkie zdjęcia, które przedstawiają ?w niewłaściwy sposób psa” to hodowca je wykorzystuje na własnej stronie, czy nawet wkleja na fora, a sam był na wystawie i mógł zrobić lepsze.
3. Zawsze staramy się wybierać zdjęcia danego psa wg nas najlepsze jakie udało nam się wykonać i pokazujące go w jak najlepszym wg nas świetle. Wstawiamy także zdjęcia naszych psów z danej wystawy, chociaż też nie zawsze wychodzą najlepiej.
4. Zazwyczaj wszystkie zdjęcia z danej wystawy są wykonywane w takich samych (czy też bardzo zbliżonych warunkach).
5. Staramy się zrobić zdjęcia wszystkich psów, co niestety nie zawsze jest możliwe.
6. Niektórym psom po prostu nie da się czasami zrobić ładnego zdjęcia. Jak jeżdżą Państwo po wystawach do doskonale zdają sobie sprawę dlaczego.
7. Hodowlą zajmujemy się hobbystycznie ? nie jesteśmy producentem szczeniaków. Suki w naszej hodowli mają szczeniaki nie częściej niż raz na dwa lata. A jeżeli któryś pies okazuje się niehodowlanym to też dożywa w naszym domu starości. Nie żyjemy z hodowli psów i robienie sobie reklamy kosztem innych hodowców nie miałoby dla nas najmniejszego sensu. Staramy się robić zdjęcia na wszystkich wystawach, na których jesteśmy a nie tylko na tych, na których nasze psy wygrywały. Komu więc robimy tą reklamę? Czy nie zwycięskim psom (i hodowlom z których pochodzą?)
8. Odnośnie fragmentu ?(…)wypadałoby chociaż spytać o to, czy hodowca nie ma nic przeciwko umieszczenia niekorzystnego dla jego hodowli zdjęcia na stronie (ale oczywiście nie ma obowiązku więc po co, prawda?)” – to owszem nie ma obowiązku ale w praktyce nie ma też możliwości. Bo może wg tej osoby powinniśmy zawsze szukać jeszcze adresu do hodowcy (a nie zawsze posiadają oni swoje strony i dostępne dane kontaktowe). Trzeba pamiętać, że nie zawsze osoba wystawiająca psa jest jego hodowcą. Po drugie proszę mi wskazać chociaż jedną osobę wstawiającą chociażby zdjęcia na forach internetowych z wystaw, która szuka wszystkich właścicieli psów i ich hodowców i pyta o zgodę na publikowanie zdjęć. Bo to, że dla jednego zdjęcie będzie ok to nie znaczy, że drugi nie uzna jego za zdjęcie złej jakości i przedstawiające psa w złym świetle. Przy takim podejściu pokazywanie zdjęć z wystaw w internecie byłoby niemożliwe.
9. Zgodnie z interpretacją prawnika, którego już wcześniej się radziliśmy odnośnie publikowania zdjęć z wystaw sprawa wygląda następująco:

  • Wystawy są imprezą publiczną.
  • Zgodnie z przepisami prawa chroniony jest jedynie wizerunek osób a nie psów. Każdy ma prawo zrobić zdjęcia psa gdziekolwiek (np. przywiązanego pod sklepem) i wstawić je na swoją stronę czy forum.
  • Na wystawach są wykonywane zdjęcia psów a nie ich właścicieli. W takim wypadku właściciel, jeżeli nawet znajduje się na zdjęciu z jednym psem będącym na pierwszym planie, stanowi element całości i nie jest wymagana jego zgoda.

10. Jeżeli ktokolwiek zwróci się do nas z prośbą o usunięcie jego wizerunku (osoby nie psa) z poszczególnych zdjęć (podając np. linki do tych zdjęć), zawsze taką prośbę spełnimy, nawet jeżeli nie mamy takiego obowiązku.
11. Jeżeli ktoś na wystawę przyjechał z nieprzygotowanym psem (np. brudnym i skudłaconym), automatycznie zgadza się, żeby inni widzieli jego psa w takim stanie i takie zdjęcie może być opublikowane także bez jego zgody.

Chcielibyśmy zauważyć, że w internecie (z tego co wiemy) nie ma drugiej tak obszernej bazy zdjęć owczarków podhalańskich (z podanymi nazwami tych psów). Udostępniamy te zdjęcia dla wszystkich co chcą je oglądać a np. nie mieli okazji być na wystawach we wcześniejszych latach. Wkładamy w to dużo pracy i czasu aby wyglądało to jak najobiektywniej. Naszym celem jest umożliwienie wszystkim hodowcom obejrzenie psów, które już od dawna nie pokazują się na wystawach a często są w rodowodach. Dla nas, jako hodowców, bardzo ważne jest jak wyglądały psy, które wygrywały na wystawach pięć lat temu, jak wyglądają te, które wygrywają teraz i jak będą wyglądać wygrywające za pięć lat. Po takich mailach człowiek się zastanawia tylko czy to ma sens. Naprawdę nie byłoby dla nas żadnym problemem zlikwidować zdjęcia z wystaw z naszej strony i zachować je jedynie dla siebie. Pytanie tylko czy byłoby to korzystne dla reszty hodowców?